...czyli o stereotypach w muzyce.
Słucham techno. Nie wstydzę się tego. Niestety dużo osób słysząc "Słucham techno" myśli od razu "latexowy idiota machający głową w rytm alarmu samochodowego" i odtrąca z góry. Szczególnie wielbiciele gitary elektrycznej. Oczywiście mógłbym powiedzieć "a, rzępolenie, darcie mordy i czczenie szatana" no ale po co? Czy ma się od razu jakąś cechę charakteru z powodu słuchanej muzyki? Ogólnie nie podoba mi się wrodzona wrogość do słuchaczy innego stylu. Przypomina mi to prawie jak średniowieczny kościół z ekskomuniką, paleniem na stosie i krucjatami. Nawet sporo w tym racji. Na szczęście są wyjątki i chwała im za to.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz